Urlopowe jednorożce w polskim wydaniu

Nie potrafimy odpoczywać. Nie nauczyli nas tego nasi rodzice wychowani w kulcie pracy, nie nauczyli nas tego pracodawcy wychowani „pod etat”. Tym samym urlop często wiąże się z wyrzutami sumienia i głośno krzyczącym krytykiem wewnętrznym, który budzi w nas demona produktywności. Przed nami okres wakacyjny, a tym samym „2-tygodniowe”, urlopowe wariacje – wyjazdy z dziećmi, wyjazdy solo, staycation, wczasy all inclusive czy parawaning (musiałam). To też dobry pretekst, aby pobudzić dyskusję na temat nawyków regeneracyjnych Polaków i – co ważne – odpowiedzi pracodawców na pojawiające się potrzeby odcięcia od zawodowych bodźców. Czy zatem polscy pracodawcy potrafią w odpoczynek?

Zacznijmy od liczb. Według badania Pracuj.pl, 18% pracowników wskazało, że muszą odbywać urlopy wakacyjne w konkretnych terminach określonych przez pracodawcę. Jednak dowolność daty wypoczynku ograniczana jest przez firmowy plan działań. Często zatem pozorną wolność urlopową ograniczają decyzje współpracowników – aż 45% badanych zadeklarowało, że muszą się dostosować do grafiku. Dane to potwierdzają, że często sam fakt wysłania do przełożonego wniosku urlopowego wiąże się podniesionym kortyzolem i piętrzącymi się w głowie myślami: zaakceptuje/ nie zaakceptuje? 

A co, gdyby odejść od sztywnych ram urlopów? Co, gdyby zadbać w tym obszarze o powiew turkusu i… zaufania? Jak to zrobić? Podpowiadam! A właściwie podpowiadają organizacje, które #RobiąToDobrze.

Urlopowi trendsetterzy 

W swoim zestawieniu przedstawię kilka urlopowych niestandardów, które zaobserwowałam docierając do końca LinkedIna albo które płyną od moich branżowych przyjaciół. Każdy z nich jest okraszony komentarzem pomysłodawcy/ pomysłodawczyni. Zapraszam na krótką podróż na drugą stronę urlopowej tęczy.

  • Urlopy okolicznościowe

„Urlop na pożądanie” semantycznie nawiązuje do „urlopu na żądanie”, ale idea jest nieco inna. Chcesz popracować z domu, bo masz swój „Blue Monday”? Chcesz załatwić jakąś prywatę? Chcesz spędzić więcej czasu z bliską Ci osobą? ☺ Nie ma problemu. Autorem tego zadziornie brzmiącego benefitu jest Tomasz Słoma z eTutor. Tomek z sukcesem zarządza sfeminizowanym zespołem i – jak widać – potrafi w komunikację bez barier, bez nadęcia, bez stereotypów. We wdrażaniu tego typu niestandardów pomaga mu talent do tworzenia neologizmów i dekonstrukcji słownych, a efekt plastyczności jego neuronów możecie sprawdzić tutaj. 

urlop okolicznościowy

„Nie nadużywamy tego benefitu i wykorzystujemy go w sytuacjach wyjątkowych – dla każdego pracownika jednak ta wyjątkowość może mieć inny charakter. Z moich rozmów z zespołem wynika, że motywujący jest sam fakt posiadania takiej możliwości… W samym brzmieniu słowa „żądanie” zawarty jest jakiś przymus, jakaś restrykcja, stąd pomysł na lekki twist. Ten prosty językowy zabieg zrobił więcej dla budowania zaufania w naszym zespole niż dziesiątki coachingów, benefitów czy spotkań integracyjnych.” – komentuje Tomek Słoma z eTutor.

W kontekście urlopów okolicznościowych, należy wspomnieć o jakże istotnej okoliczności, jaką jest… Opener. Są firmy, które wykorzystują festiwale muzyczne do koncertowego pobudzania motywacji i dobrej, zespołowej energii. 

urlop okolicznościowy

„W Sharebee niestandardowym urlopem nazwać możemy coroczny wyjazd na festiwal Opener do Gdyni. Zamykamy wtedy firmę na 3 dni i lecimy na zasłużony odpoczynek, integrację i kawał dobrej zabawy. W 2022 roku wyjechaliśmy po raz pierwszy i już wiedzieliśmy, że to będzie nasza nowa świecka tradycja. Klienci są informowani o tym z odpowiednim wyprzedzeniem. Swoją pracę i działania rozkładamy tak, żeby nasz wyjazd nie wpłynął na biznes. Z festiwalu wracamy zmęczeni, ale szczęśliwi, czyli tak jak po tradycyjnym urlopie. 😎” – wspomina Marcin Sokołowski z Sharebee.

  • Urlop dla ambasadorów

Ten, kto zna mnie od strony agencyjnego doświadczenia, wie, że jestem ogromną fanką programów ambasadorskich, które mogą mieć różny – sformalizowany lub bardziej spontaniczny – charakter. Ambasador to osoba, dla której firma jest częścią tożsamości, która się z nią identyfikuje i dla której firma to prawdziwe #ComfortZone. Na tyle, że wiąże się z nią na długie lata. Doceniając tę lojalność, firmy decydują się na dodatkowe benefity urlopowe, które mają wzmocnić przekaz pt. „dziękuję, że jesteś!”. I tutaj wkraczają, całe na turkusowo, dwie zaprzyjaźnione firmy, z którymi współpracowałam – Extended Tools oraz Square One Resources. 

urlop dla ambasadorów

„Zdecydowaliśmy podarować pracownikom z długim stażem pracy (5 lat) Turbo Urlop. Warunek? Musisz wziąć 2 tygodnie ciągiem w okresie >>low season<<, a trzeci tydzień ciągiem dostajesz extra od firmy. Druga ciekawa opcja, dedykowana koleżankom z zespołu to Urlop M (menstruacyjny) = 1 dzień w każdym miesiącu, w razie potrzeby, zero biurokracji, zero komplikacji, tylko zaufanie. Wystarczy prosty SMS do szefa. Po roku funkcjonowania tego rozwiązania, widzimy bardzo pozytywny wpływ na dobrostan ludzi w naszym zespole. Nikt nie nadużywa tego przywileju. Puentując – >>this is the way!<<” – komentuje Romeo Grzębowski z Extended Tools.

urlop dla ambasadorów

„W SQ1 osoby ze stażem powyżej 5 lat nagradzamy dodatkowym dniem wolnym do wykorzystania w ciągu roku. Co prawda, nie mamy nielimitowanych urlopów, ale jesteśmy bardzo elastyczni w kwestii ich wykorzystania. Dobrym przykładem jest jedna z naszych koleżanek, która cały wrzesień tego roku zamierza spędzić na Bali. Dodam, że bardzo szanujemy zasadę – urlop, to rzecz święta, i nie sprawdzamy w tym czasie skrzynki mailowej ☺” – zauważa Katarzyna Winczewska-Latoszek ze Square One Poland.

  • Urlopy turkusowe

Dlaczego tę kategorię nazywam turkusowymi? Ponieważ to dla mnie autentyczny i namacalny powiew turkusowego zarządzania – opartego o zaufanie, samozarządzające zespoły i demokratyczne podejmowanie decyzji. Przykłady? SYZYGY, Traffit i Zilinskis. Oddajmy głos przedstawicielkom:

Urlopy turkusowe

Wprowadzając nielimitowane urlopy nie myśleliśmy o korzyściach wizerunkowych czy wabieniu kandydatów. Byliśmy samolubni ☺ Nie chcemy liczyć każdego wolnego dnia, który bierzemy, żeby przedłużyć sobie weekend albo załatwić sprawy w urzędzie w obawie, że nie starczy nam na przerwę świąteczną. Przy wprowadzaniu tego rozwiązania nie słuchaliśmy głosów obaw w stylu: „A co jeśli ktoś tego nadużyje?”. Zaufaliśmy sobie i okazało się, że wszyscy jesteśmy dorośli i potrafimy jednak być odpowiedzialni 🙂 Nielimitowane urlopy znoszą niewidzialny ciężar ograniczeń, ale nie zaćmiewają rozsądku. Jeśli chodzi o odbiór kandydatów, to cóż, na mnie to zadziałało! Pamiętam, że czytając ofertę pracy SYZYGY fantazjowałam o tym, jak fajnie byłoby mieć nielimitowane urlopy! – komentuje Dorota Świątek z SYZYGY.

Urlopy turkusowe

„Wyobraź sobie taką sytuację: masz umówioną wizytę u dentysty o godzinie 13. Musisz także pracować w biurze przez cały dzień. Co robić? Przyjść do pracy na pół dnia? Porozmawiać z przełożonym o możliwości odpracowania czasu? Decyzja jest niełatwa i może wywołać tylko niepotrzebny stres… A teraz wyobraź sobie, że pracujesz w takiej organizacji jak Zilinkis. Możesz iść do lekarza, możesz wyjść wcześniej, aby zdążyć na lekcje jogi, możesz zarządzić swoim czasem jak chcesz. To skutkuje lepszym nastawieniem do pracy. Jestem mniej zestresowana i dzięki temu – bardziej produktywna. Wybór pomiędzy tymi dwoma scenariuszami jest chyba oczywisty. Nie powinniśmy negować wartości pracy, ale w zrównoważony sposób łączyć ją z naszym życiem osobistym. W Zilinskis każdy z nas buduje przestrzeń do samorealizacji, biorąc pełną piersią odpowiedzialność za swoje relacje i działania. Kontrolujemy swój czas, mamy poczucie, że wiele od nas zależy. To daje nam pewność siebie. Samodzielnie decydujemy kiedy, gdzie i jak będziemy pracować. W takim schemacie, L4 u nas nie występuje. Należy też nadmienić, że niektórzy z nas to tzw. „sowy” i całą swoją pracę wolą wykonać dopiero po zmroku i taka możliwość jest dla nich wybawieniem. Reasumując: urlop biorę, kiedy chce, lubię chodzić do roboty, bo się w niej rozwijam. Niemożliwe? No to dorzucę jeszcze brak szefa oraz – uwaga! – to działa.” – komentuje Katarzyna Ziarkowska z Zilinskis.

W tym miejscu dodam odautorski #offtopic. Zilinskis to firma działająca w trudnej, elektroenergetycznej branży i mimo wszystko potrafi odejść od procedur, formalizmu i hierarchii. Kudos dla Was ☺ 

Urlopy turkusowe

 

„Nasze podejście do nielimitowanych płatnych urlopów ma pozytywny wydźwięk wśród kandydatów i sprawdza się jako forma Employer Brandingu, jednak nie był to główny motywator, aby wprowadzić je do firmy. W tamtym czasie nie mieliśmy i nie mamy nadal w planach powiększać znacząco naszego zespołu, tylko zadbać o obecny. Niemniej jednak pomaga to przyciągać talenty i dostaliśmy już wiele razy feedback, że jest to dla nich atrakcyjne i znaczące przy wyborze nowego pracodawcy. Wprowadzenie nielimitowanych, płatnych urlopów było możliwe, dzięki wcześniejszemu wprowadzeniu TRAFFIT Pathways, czyli transparentnych wynagrodzeń w firmie i poza nią oraz jasno zdefiniowanych ścieżek rozwoju. Wierzymy, że pracownicy znając swoje odpowiedzialności i cele, mogą zarządzać swoim czasem wolnym wedle ich potrzeb. Nie widzimy korzyści w tym, aby pracownicy pracowali ponad swoje siły, często tylko dlatego, że trzymają urlop na później lub nie przysługują im płatne dni wolne. Ufamy swoimi zespołowi, że dowiozą wszystko na czas i odpowiednio zaopiekują się również sobą. To rozwiązanie jest z nami od stycznia 2022 i pracownicy chwalą sobie możliwość wzięcia urlopu, kiedy tego potrzebują i mają dzięki temu większy luz w głowie. Pamiętam nawet jedno spotkanie exit interview, kiedy pracownik powiedział mi, że na początku sądził, że będzie to chwyt marketingowy, a w rzeczywistości jest to realny benefit, który przynosi wiele korzyści osobom pracującym w TRAFFIT” – trafnie puentuje Anika Osmólska z Traffit.

  • Urlop regeneracyjny

Na koniec prawdziwa, wellbeingowa petarda – urlop regeneracyjny powiązany z detoksem od digitalu. Czy doświadczyłam go na własnej skórze? Być może ☺ Czy działa? Według mojej autorskiej skali – to motywacyjne 10/10. Jednym z pasjonatów turystyki motywacyjnej jest For Good Health. Jesteśmy właścicielem domku na wynajem, który znajduje się nieopodal Warszawy. I cóż, „Cydrowe Wzgórze” wynajmujemy dla… samych siebie 🙂

Urlop reegeneracyjny

„Turystyka motywacyjna to doskonałe uzupełnienie programów wellbeingowych. Może być nagrodą za osiągnięcia, wsparciem w trudnym momencie życiowym czy zawodowym lub po prostu sposobem na pobudzenie kreatywności przy realizowanym projekcie. To pracodawca ustala cel i zasady gry. Lubię mówić, że nasz domek jest >>nieskażony dźwiękiem<<, dlatego tak dobrze działa na pracowników >>skażonych dealine’ami<<☺” – komentuje Dominika Żurawska z For Good Health.

Domek ma skandynawski charakter, został stworzony w myśl idei hygge. Komfort, wygoda, przytulność, bezpieczeństwo i szczęście – to wszystko wpisuje się w definicję tego miejsca. Zresztą zobaczcie sami: 

 

Jak widać, urlopowe jednorożce zostały umiejętnie oswojone. W kolejnej odsłonie „wczasowego cyklu” puścimy wodze fantazji i zapytamy m.in. ChatGPT o urlopy, których nie ma, ale powinny istnieć. Macie jakieś pomysły? Piszcie na j.pietrzak@forgoodhealth.pl


Autorka: Joanna Pietrzak, For Good Health